104K likes, 492 comments - AQ ARIA (@dodaqueen) on Instagram: "Starość nie radość ,młodość nie wieczność -dbajcie o swoje zdrowie i o siebie nawzajem " AQ🌙ARIA on Instagram: "Starość nie radość ,młodość nie wieczność -dbajcie o swoje zdrowie i o siebie nawzajem ️Kochajcie rodziców ️" Młodość nie liczy dni, i słusznie, bo jej dni są policzone. adam rem. ”. Inne cytaty tego Autora Młodość i starość. Średnia ocena: 8.50 Głosów: 10. “. Bardziej niebezpieczna jest iskra na starość niż pożar w młodości. Dimitrios Kamburoglu. ”. Inne cytaty tego Autora Młodość i starość. Wiersz: O wieku dojrzałym -Mistrzu, czy często tęsknisz do młodzieńczych uciech? -Jak jestem przy deserze, nie myślę o - Wiersze.kobieta.pl Starość nie radość, młodość nie wieczność. Prawda nomen omen stara jak świat, tylko gdzie jest ta granica między młodością a starością? No właśnie, sprawdźmy. Mam 35 lat. I gdybym sama miała określić, czy jestem jeszcze młoda, czy już stara, powiedziałabym, że raczej jeszcze młoda. Nic bardziej mylnego! Starość nie radość, młodość nie wieczność. God Country przypomina o tym od pierwszych kadrów. Widzimy w nich człowieka pełnego złości i goryczy. Człowieka, któremu Alzheimer odebrał wspomnienia i sens życia. A gdyby tak z nieba spadł magiczny miecz? Gdyby tak dało się chwycić jego rękojeść niczym ostatnią deskę ratunku i odzyskać wolę walki? Dziś starość jest równoznaczna nie tyle z wiekiem, co z wykluczeniem z normalnego życia. W Polsce starzy ludzie są inaczej ubrani, inaczej mówią, inaczej się zachowują, są jak gdyby przeniesieni z innej bajki i wrzuceni w pędzącą rzekę współczesnych zdarzeń i maszyn. K.M.: Zawsze nowe pokolenie tworzyło nowy, inny świat. To były moje ostatnie urodziny przed czterdziestką. Piszę i sama nie wierzę! Nic. Pocieszające jest to, że jeszcze rok mogę mówić, że mam trzydzieści parę. I że cudownie spędziłam ten dzień:) -- POMOCYY!!!! napisać artykuł "młodość to nie wieczność- co nastolatki myślą o starości i jak odnoszą się do sta… Natychmiastowa odpowiedź na Twoje pytanie. kacper658688 kacper658688 635 Likes, 9 Comments - Dariusz (@dariuszpachut) on Instagram: “Starość nie radość - młodość nie wieczność 😈😈😈 #happyday #nasportowo #polskimężczyzna…” się przez całe życie do starości i naturalnej śmierci, aby nie było zaskoczeniem, że jest się starym, żeby mieć czas, aby się z tym pogodzić17. Młody człowiek prawie nie myśli o śmierci i wydaje mu się, że go to nie dotyczy. W tym względzie potrzeba pewnego wychowania. O takiej pedagogice życia mówi autor natchniony Lt9r. Tym „optymistycznym” cytatem z Matkasa witam Was w moje kolejne urodzinki. Nie piszę dziś, żeby wymanić życzenia, ale pochwalić się jak zostałam obdarowana przez Danę (damar5) i Panią Nelę (cornelka2)!Prezent od Dany czekał na mnie już od wielkopiątkowej wpadówy, o której pisałam Wam tu. Zgodnie z poleceniem Dany, z rozpakowaniem czekałam do dzisiejszego poranka. Po tym jak obejrzałam prezenty od 3x Sz.. zza filara, rozpakowałam tasię! A po tasi od razu widać, że od Dany – nie mogło na niej zabraknąć jej ulubionych motylków :DA w środku sporo tego było, nie? Duża ramka, którą już oglądałam u Dany na blogu. Nawet wiem, jaki hafcik do niej pasuje, ale nie mam jeszcze wzoru :( Podobną małą rameczkę już mam od Dany, ale w innych odcieniach – będzie parka:PFilcową ramkę ostatnio oglądałam u Margonitki, a dziś mam już dwie jeszcze ładniejsze u siebie:) Do żółtej może trafi jakiś słonecznik? Dana, a te papierowe tasiemki to jakaś sugestia, żebym się za skrapki zabrała? :PPocztówki lubię wieszać na lodówce, szkoda że ta musi poczekać na moją kolejną lodówkę:( Niebieski to też znak rozpoznawczy Dany :D A jedno z życzeń już się niedługo spełni, ale teraz cicho sza!!!!!!!!A teraz mały szok! Pierwsza myśl – po co mi takie coś? I to jeszcze zupełnie nie w moim stylu?Aż nie poczytałam, że dostałam tablet:PNa zdjęcie lub haft!!!!!!!!!!!Widziałam już tacki z haftami na necie, ale nigdy na żywo! A teraz mam swoją! Koniecznie coś wesołego i kolorowego do niej trafi, a może coś z heksą? Muszę czegoś odpowiedniego poszukać! I chyba trafi na ścianę w mojej kuchni, na kawową tapetę! Nie ma co!!!!Dana, dzienks! Sprawiłaś mi wielką radochę!Wczoraj natomiast dotarła do nas wielka koperta od Pani Neli! A tam co nieco nie tylko dla mnie!Dla Maćka były dwa rogaliki, ale powiedział, że podzieli się z Osobistym Ojcem :) Maj to nasze rodzinne świętowanie, tata ma swoje święto w dzień matki, więc co roku świętujemy podwójnie :DDla Matkasa był mały hafcik z truskawką, a dla mnie serce. Takie mini tamborki też kupiłam w tigerze, ale Pani Nela jak zwykle była ode mnie szybsza w wykorzystaniu. Stety, niestety ale jak zobaczyłam błysk w oku Matkasa i wielki uśmiech na widok serca, musiałam się nim podzielić. Jak sama Matkas powiedziała – „wszystkie serca w tym domu są moje”:P No i co miałam zrobić????Matkas dostała swoje na urodzinki w lutym (tu), a ja teraz – drzewko z frywolitkami ręcznie machniętymi przez Panią Nelę! Hmm, które jest ładniejsze? Moje czy Matkasa?A naparstek cały czas zastanawiam się skąd jest?Miłe życzenia i wesoła solniczka z herbatka z Nelu, całą rodzinką dziękujemy za pamięć!Urodzinki z rodzinką spędzam raz na kilka lat, ale jak już jesteśmy razem to Matkas piecze specjalnie dla mnie moje ulubione czarne ciasto i sama robi do niego krem kokosowy. Mniam! A każde ciasto ozdabia posypką, tym razem trafiły mi się gwiazdki. Matkas, dzienks!!!!!!! :* Więcej wierszy na temat: Życie « poprzedni następny » Przyszła Starość do Doktora, gdyż w kościach ją strzyka: - Nie pomaga masowanie ani gimnastyka, więc przybyłam w pańskie progi, prosić wspomożenia, niech uwolni mnie pan Doktor, od bólu, cierpienia. Wiem nie w porę tu przychodzę; kiedyś jednak muszę, bo strzykanie bardzo męczy, przeżywam katusze. Doktor Starość bacznie zbadał, pukał, stukał, głaskał, kręcił wąsem, mrużył oczy i ustami mlaskał. Po czym spojrzał na nią smutno, jak jaka ofiara: - Oto moja jest diagnoza, jesteś całkiem stara. Nie ma rady na czas, który twoje ciało niszczy, z sił zostały tylko strzępki, z mocy kupka zgliszczy. Nikt nie wygrał jeszcze z czasem, w każde progi przyjdziesz i na pewno, jak już weszłaś, ode mnie nie wyjdziesz. I została Starość w progach owego Doktora, wziął na stałe ją do siebie, bo to jego pora. Dalej leczył ludzi chorych, choć Starość strzykało, jak ktoś pytał: - Starość przyszła? Szeptał: - Mnie zawiało! Napisany: 2020-11-25 Dodano: 2020-11-25 09:42:39 Ten wiersz przeczytano 1072 razy Oddanych głosów: 22 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej » Hej! Kojarzę film pt. "Zakręcony piątek". Ja wczoraj miałem zakręconą sobotę... Po kolei. Z racji tego, że mój parking od tygodnia był polem manewrów dla sprzętu ciężkiego samochód zostawiłem u rodziców. Na sobotę miałem plan ustalony z kolegą Łukaszem: Najpierw podjadę do rodziców, wezmę swój samochód, podjadę po niego i skoczymy do fryzjera. Plan prosty, ale skomplikowałem go sobie jak tylko mogłem :D Wyszedłem z domu i poczekałem na autobus. Siedzę sobie już w nim, przeglądam internet i nagle, na przystanek przed mieszkaniem rodziców olśnienie: "Nie wziąłem kluczy, a nikogo nie ma w domu!". Po co mi klucze do rodziców? Skoro zostawiłem samochód to zostawiłem też kluczyki do niego. No trudno. Akurat przystanek przed rodzicami mieszka Łukasz, więc wysiadam i dzwonię. "Zmiana planów, jedziemy Twoim. Skleroza mnie dopadła". Jak już wyjaśniłem mu dlaczego moje jeździdełko stoi nadal pod blokiem Łukasz miał tylko szeroki uśmiech. Pojechaliśmy do fryzjera i nastąpiło drugie zdarzenie ze złośliwością losu. "Dziś szefowej nie ma. Przyjdźcie w poniedziałek". Pozostaniemy kudłaci dwa dni dłużej... Co teraz robimy? Jedziemy do mnie po klucze. Pod moim blokiem jeszcze Łukasz oddał mi mojego Windowsa, więc szybki bieg na górę, żeby nie przedłużać. Powitanie zdziwionej Mariki, odstawienie płyty i na dół do samochodu. Czas? 2 minuty łącznie z szybkim streszczeniem Marice dlaczego jeszcze mam czuprynę :) Nie spieszy się nam. Samochód odbiorę w każdej chwili, więc jedziemy do marketu, który wypada idealnie w połowie drogi. Łukasz parkuje, a ja klepię się po kieszeniach. No kurde! Nie wziąłem kluczy! Wbiegłem na górę, zostawiłem płytę i zbiegłem o kluczach zapominając. Łukasz już się krztusi od śmiechu. Co pozostało? Kupiłem bilet i wracam. Zadzwoniłem do Mariki, które zdecydowała, że pojedzie ze mną i weźmie te klucze bo znów ich zapomnę :) Pozostał dojazd do domu i droga powrotna do rodziców. Zadanie: Odbierz samochód Idź do fryzjera Zrób zakupy Przewidywany czas: 1,5 - 2 godziny Co faktycznie zrobiłem? Wyjechałem spod domu autobusem o 9:16. Wróciłem? Z Mariką o 15... 6 godzin na załatwienie prostych spraw i w dodatku nie wszystko udało się zrobić :) Dwa razy wracałem do domu. To początki sklerozy? I to wszystko w... moje ostatnie urodziny przy których w liczbie jest jeszcze przyrostek -dzieścia. Tak... Wczoraj skończyłem 29 lat :P Zafundowałem sobie na urodziny jazdę w tę i z powrotem autobusem i dwoma samochodami :D Oj starość nie radość, młodość nie wieczność :D "Starość nie radość,młodość nie wieczność",ale głupota chociaż się jej nie sieje,sama rośnie,problemem jest również brak lekarstwa na tę przypadłość. Inwalidka I grupy, 90 letnia staruszka z emeryturą roczną zapewne mniejszą niż miesięczne wynagrodzenie wielu urzędników # dobrej zmiany, o nagrodach nie wspominając .została ukarana za przestępstwo popełniła ta biedna własnoręcznie zrobione serwetki jako ozdoby do koszyków wielkanocnych w których niesie się potrawy do święcenia. Zamiast, przynajmniej w Święta Wielkanocne zjeść coś lepszego staruszka musiała obejść się smakiem wpłacając do kasy państwa 210 zł za "brak ewidencji sprzedaży" co zauważyli bystrzy pracownicy Urzędu Skarbowego w Radomiu. Brak parlamentarnych słów aby opisać brak empatii,zrozumienia bolączek i problemów ludzi starszych,borykających się z trudami życia którym jakiś tam gorliwy urzędas odbiera nadzieję na spędzenie, być może ostatnich Świąt Wielkanocnych z pełnym żołądkiem. Polacy to wspaniały Naród,wielokrotnie,w sposób niesamowity dali przykład reakcji na potrzeby zarówno chorych którym państwo nie refunduje leków oraz biednych którym bezduszny urzędnik robi krzywdę. Dwa dni potrzebowali mieszkańcy Radomia aby zebrać ponad 4 tysiące złotych na zapłacenia Państwu haraczu, oraz na godne i syte spędzenie Świąt, przez ukaraną mandatem staruszkę. Pani Mariannie,życzę jeszcze wielu lat życia a organizatorom i tym wszystkim którzy wsparli datkami tą akcję,kłaniam się nisko. Aha,a bezdusznemu urzędnikowi CHWD.